Benjamin zamyślił się. Przez dłuższą chwilę
się nie odzywał, wreszcie podniósł głowę, a jego ciemne oczy błyszczały. - Myślałem wczoraj o mamusi - wyznał przez zaciśnięte gardło. Starał się, jak mógł, by się nie rozpłakać. - Tęsknię za mamusią. - Wiem, skarbie. To normalne, że o niej myślisz i za nią tęsknisz. Benjamin pociągnął nosem. - Ona mnie przytulała. I zawsze tak ładnie pachniała. Amy przepełniało gorące współczucie dla tego szkraba. Chłopczyk odwrócił głowę, pewnie zawstydził się swojej słabości. Po chwili znowu popatrzył na Amy. - Mama pozwalała mi siedzieć u siebie na kolanach. Dzisiaj tak sobie myślałem, że... że jak już wróci, to będę sobie tak siedzieć przez całą godzinę. I wcale nie będę się martwić, jeśli Jeremiah zacznie się ze mnie wyśmiewać. Amy dławiło w gardle. Bała się, że silne emocje nie pozwolą jej mówić. - Skarbie, nie jestem wprawdzie twoją mamusią, ale bardzo chętnie cię przytulę, kiedy tylko zechcesz. Możesz też posiedzieć u mnie na kolanach. Oczywiście, to nie będzie to samo... Widziała po minie chłopca, że walczy z pokusą. Odsunęła do tyłu krzesło i otworzyła ramiona. Malec wahał się jeszcze tylko przez chwilę. - Ale nie mówmy o tym Jeremiahowi - poprosił rzeczowo i pozwolił, by Amy przytuliła go mocno do piersi. - Bo sobie pomyśli, że jestem mały dzidziuś. - Och, wcale tak nie pomyśli. Każdy od czasu do czasu potrzebuje przytulenia. Amy przygarnęła go czule. Chłopczyk umościł się wygodnie i oparł główkę o jej ramię. Delikatnie przesuwała policzkiem po gładkim czółku, wdychając zapach świeżo umytych włosów. Pocałowała malca w skroń. Nie zastanawiając się nad tym, co robi, instynktownie zaczęła go kołysać, nucąc cichutko. Jego drobne ciałko promieniowało ciepłem. A w niej budziły się nowe, zaskakujące uczucia. Zżyła się z chłopcami, dzięki nim odkrywała nieznane i zadziwiające strony samej siebie. Fakt, że Benjamin przystał na jej nieśmiałą propozycję, przyjemnie ją zaskoczył. Poczuła, że wyrastają jej skrzydła. Macierzyństwo. Zawsze wzdrygała się na sam dźwięk tego słowa. Było dla niej symbolem rezygnacji z