...

  • Nikolas

...

24 February 2021 by Nikolas

- Bursztynowy Alarm w Lubbock! - krzyknęła Joann ze swojego pokoju. Po minucie wszyscy mieli już opis dziecka, trzyletniej dziewczynki porwanej z własnego podwórka. Samochód: ciemnozielony nowoczesny ford, półciężarówka. Kierowca: biały mężczyzna, około trzydziestki, długie jasne włosy Oczywiście zatrzymaniem faceta zajmie się policja z Lubbock, niemniej jednak Poszukiwacze uruchomili wszystkich swoich tamtejszych współpracowników, wysłali ich na ulice i autostrady uzbrojonych w telefony komórkowe, opis samochodu i rysopis porywacza. Po czterdziestu pięciu pełnych napięcia minutach zlokalizowano wreszcie samochód i powiadomiono policję. Kiedy radiowóz dogonił auto i zamrugał światłami, kierowca potulnie zjechał na pobocze. Okazało się, że porwanie to efekt sprzeczki rozwiedzionego małżeństwa: poszukiwana dziewczynka była córką ściganego mężczyzny, zresztą bardzo zadowoloną z przejażdżki z tatą. Rozpłakała się, kiedy policjant zabierał ją ojcu. - Ech, ludzie - parsknęła zniesmaczona Milla, ostentacyjnie uderzając czołem o biurko. - Czemu oni robią takie rzeczy swoim dzieciom? - Bo tak - odpowiedziała inteligentnie Joann, a potem z przejęciem sapnęła: - Zgadnij, kto nas właśnie odwiedził. Milla uniosła głowę. Jej serce natychmiast przyspieszyło, gdy zobaczyła Diaza idącego tym swoim kocim krokiem przez biuro. Wszystkie głowy odwracały się w jego stronę, rozmowy milkły Brian an43 206 wyprostował się, uważnie obserwując przybysza: wyczuł obecność drapieżnika zagrażającego stadu. Zapewne rozpoznał Diaza, widzieli się tydzień wcześniej w trakcie poszukiwań małego Maksa, ale najwyraźniej nie zmniejszało to jego niepokoju. Diaz zatrzymał się w drzwiach pokoju Milli, a potem przesunął się nieco na bok, by nikt nie mógł zajść go niepostrzeżenie od tyłu. - Przejedźmy się na drugą stronę granicy - powiedział. Jego twarz była dobrze znaną maską bez żadnego wyrazu. - Teraz? - Jeśli jesteś zainteresowana - wzruszył ramionami. - Zainteresowana czym? - spytała, choć wiedziała, że Diaz mógł pojawić się tylko z nowymi informacjami o sprawie Justina. - Zaczekaj, przebiorę się - dodała szybko, wstając. Miała na sobie letnią sukienkę i sandały - Nie ma potrzeby. Jedziemy do Juarez. Złapała torebkę, pospiesznie upewniając się, że jest w niej wszystko, czego może potrzebować. - Jedźmy więc - rzekła. - Pojedziemy moim - odezwał się Diaz, kiedy zeszli już na dół po zewnętrznych schodach budynku. Wskazał na przybrudzoną niebieską półciężarówkę. - Przejeżdżamy przez granicę czy przekraczamy ją pieszo? - Pieszo. Tak będzie szybciej. an43 207

Posted in: Bez kategorii Tagged: kamizelka stylizacje, szulim starak, kot wyrywa sobie sierść,

Najczęściej czytane:

, idea podobnej ...

ofiary nawet mu nie zaświtała w głowie. Okazał się egoistycznym hultajem. Doprawdy, musi się ożenić, bo poświęcanie wszystkiego dla Becky stało się jego drugą naturą mimo ostatniej kłótni. ... [Read more...]

¼yć, nie troszczyÅ‚a siÄ™ ...

o reputację. W jakiś dziwny, niewytłumaczalny sposób olśniewająca prezencja Aleca sprawiła, że noc wydała się jej mniej mroczna. - Chodźmy, Becky - namawiał ją. - Jeszcze się śmiertelnie zaziębisz na tym deszczu. ... [Read more...]

o też nie ...

powinnam wiedzieć? A może muszę wierzyć ci na słowo? Alec zdawał sobie sprawę, że sam napytał sobie biedy. Że jego sekrety podkopały zaufanie Becky. Lecz w tym momencie mógł tylko pokręcić głową. ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 NastÄ™pne »

Copyright © 2020 eu.waw.pl

WordPress Theme by ThemeTaste